Na pierwszy rzut oka porównanie karty A1 , kiedyś zwanej EKUZ, pozwalającej uzyskać świadczenia medyczne w całej Unii , z ubezpieczeniem prywatnym, prowadzi do wniosku, że A1 załatwia wszystko (choć nie jest tak do końca, bo gdy w danym kraju dane świadczenie nie jest refundowane, karta A1 również go nie zrefunduje
Dokładniejsza analiza wskazuje jednak, że obydwa rozwiązania mają pewne blaski i cienie, krótka analiza poniżej
Ubezpieczenia prywatne kosztów leczenia za granicą świadczenia są ograniczone do sumy ubezpieczenia (z reguły 20 – 50 000 euro, choć są polisy na rynku nawet na pół miliona eur) , ponadto oczywiście minusem jest to, że za roczne ubezpieczenie trzeba zapłacić 230- 350 zł na rok. Karta A1 jest bezpłatna i nie posiada limitów.
Ale…. karta A1 NFZ nie pokrywa świadczeń prywatnej służby zdrowia, często w wielu krajach stomatologii , nie pokrywa kosztu zakupu przepisanych leków, środków opatrunkowych , ale przede wszystkim (i to największy mankament), A1 nie pokryje kosztów transportu sanitarnego do Polski ani kosztu transportu zwłok.
Aby się nie rozpisywać ponad miarę, już z krótkiej analizy wynika, że ubezpieczenie prywatne jest ubezpieczeniem uzupełniającym do karty A1.
Biorąc pod uwagę koszt ubezpieczenia na sumę 50 000 euro rzędu 230zł składki rocznie czyli niespełna 20 zł miesięcznie, wydatek ma sens i może uchronić przed bardzo poważnymi wydatkami.